2017.09.27 Dwudniowa wycieczka do Jasła, Krosna, Leska, nad Solinę i do Krasiczyna

  • Drukuj

DSCN6442   W dniach 20-21 września 2017 r. Wójt Gminy Dorohusk i Gminny Ośrodek Kultury i Turystyki w Dorohusku byli organizatorami 2-dniowej wycieczki do Jasła, Krosna, Leska, nad Solinę i do Krasiczyna. Z ideą, pomysłem zorganizowania wycieczki dla członkiń, członków Kół Gospodyń Wiejskich, Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, i zespołów śpiewaczych Pan Wójt zwrócił się już na początku maja br. ale w związku z faktem, iż padały różnorodne pomysły,... 

do jakich regionów, miast wyjechać, dopiero w miesiącu sierpniu zdecydowano, że będzie to wycieczka w Bieszczady i okolice. Po przedstawieniu szczegółowego programu, preliminarza 2-dniowego wyjazdu wybór padł na Jasło, Krosno, Lesko, nad Solinę i do Baranowa Sandomierskiego. Wkrótce okazało się, że z uwagi na jubileusz Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „euro-parku Wisłosan" funkcjonującej już od 20 lat, w Baranowie Sandomierskim w dniu 20 września 2017 r. odbywały się uroczystości jubileuszowe, nastąpiła zamiana na zwiedzanie, nie mniej atrakcyjnego Zespołu Pałacowo-Muzealnego w Krasiczynie. W tegorocznej wycieczce udział wzięło 58 osób, mieszkańców naszej gminy, ze wszystkich miejscowości, gdzie swoją działalność prowadzą Koła Gospodyń Wiejskich, Gminne Koło Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów i zespoły śpiewacze. Z Chełma wyjechaliśmy w środę 20 września 2017 r. o godz. 5.00 rano, by do Jasła, oczywiście z postojami dotrzeć tuż przed godz. 11.00, gdzie czekał na nas już przewodnik. Jasło to piękne historyczne miasto o średniowiecznym rodowodzie, leżące w województwie podkarpackim, pomiędzy Krosnem i Gorlicami, niedaleko Biecza. Patronem Jasła jest Św. Antoni z Padwy. Jasło, zwane podkarpacką perłą, które zostało doszczętnie zniszczone w czasie II wojny światowej, a później przez długie lata PRL-u kojarzone było z przemysłem, powoli odzyskuje swój dawny blask. Miasto z historią sięgającą XIV wieku z roku na rok pięknieje, m.in. z uwagi dobrze wykorzystane fundusze unijne w zakresie poprawy lokalnej infrastruktury i stworzenia miejsc wypoczynku dla swoich mieszkańców i turystów. Zwiedzanie miasta zaczęliśmy od Pałacu Sroczyńskich, pałacyk wzniesiono pod koniec XVIII w, w 1896 r. został przebudowany w stylu neogotyckim. Jest to budowla na rzucie wydłużonego prostokąta, piętrowa, z wieżami wtopionymi w korpus. Zabytek był remontowany w 1970 r. Otoczony jest parkiem o charakterze krajobrazowym. Obecnie stanowi siedzibę Zespołu Szkół Medycznych. Z Pałacem Sroczyńskich związana jest postać mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala", bohatera dwóch wojen światowych, legendarnego majora, dowódcy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego. Tadeusz Sroczyński był ojcem chrzestnym Henryka Dobrzańskiego, który urodził się w Jaśle w 1897 r. i wychował w tym neogotyckim pałacu.

DSCN6395
DSCN6396

  Po zwiedzeniu pałacu, autokarem udaliśmy się do centrum miasta, by najpierw przybyć na rynek, który tutaj jest obiektem dosyć już wiekowym. Rynek w Jaśle jest bardzo piękny, znajduje się na nim bardzo wiele roślin, które sprawiają, że naprawdę chce się tutaj spędzać swój wolny czas. Jest tu masa miejsca dzięki czemu możliwe jest organizowanie w tym miejscu różnego rodzaju festynów, koncertów i innych wydarzeń kulturalnych. Podczas opowiadania przewodnika dowiedzieliśmy się, że niedaleko stąd, na jednym z jasielskich rond w centrum miasta, niedaleko Jasielskiego Domu Kultury i Galerii Europa rośnie „dąb Hitlera". Sama nazwa pochodzi od tego, iż drzewo miało być zasadzone w 1942 roku na cześć Adolfa Hitlera, który przysłał około 1.5 metrową sadzonkę ze swojej rodzinnej miejscowości Braunau am Inn jako dowód wdzięczności dla jasielskich Niemców i starosty za pamięć i życzenia urodzinowe. Drzewko miało być zasadzone z wielką pompą i honorami: obwieszone było swastykami, a orkiestra grała hymn III Rzeszy. Jako ciekawostkę przekazano nam, że podobno bogata gmina żydowska chce w Toronto budować synagogę, na wzór zburzonej przez hitlerowców w Jaśle. Tamtejszy rabin słyszał o problemach pani burmistrz z dębem Hitlera i chce pomóc. Jeśli drzewo będzie wycięte, to on je zabierze do Kanady i i wbuduje w synagogę, jako symbol zwycięstwa nad nazizmem.

dąb Hitlera w Jasle

  Zaraz przy rynku w latach 1857-1864 prowadził aptekę wynalazca lampy naftowej Ignacy Łukasiewicz, honorowy obywatel miasta Jasła, założyciel pierwszej destylarni ropy w Ulaszowicach", głosi napis na tablicy umieszczonej na budynku, w którym kiedyś Ignacy Łukasiewicz prowadził swoją aptekę. Tablica upamiętniająca jednego z najwybitniejszych Polaków, twórcę przemysłu naftowego, to początek starań o przywrócenie dawnej aptece symbolicznego znaczenia.

DSCN6397

  W niedalekiej odległości od rynku znajduje się Kościół farny wzniesiony w I połowie XV w. jako budowla gotycka, parafia powstała wcześniej, przed 1326 r.). W 1474 r. w wyniku najazdu węgierskiego kościół został spalony, następnie odbudowany i powiększony o dwie kaplice. Po ponownym spaleniu przez okupanta niemieckiego w czasie II wojny światowej, został odbudowany w stylu nawiązującym do gotyku. Wśród najstarszych zachowanych fragmentów znajdują się: część sklepienia, prezbiterium, tarcze z herbami, epitafium Katarzyny Jordanówny. Warto zobaczyć również oryginalne gotyckie portale. Na placu przy kościele stoi dzwonnica z połowy XIX w. z dzwonem „Urban". Rynek w Jaśle podobnie, jak całe miasto, zostały praktycznie w 97% zniszczone przez Niemców w 1944 roku podczas II wojny światowej. Jedynym obiektem na Rynku stojącym tu do dzisiejszego dnia, który ocalał z pożogi wojennej, jest figura Św. Jana Nepomucen stojąca pośrodku placu. Postawiono ją w tym miejscu w 1770 roku. Figurę Nepomucena otaczają równie wiekowe kasztanowce. My z uwagi m.in. na fakt, że kościół parafialny w Dorohusku jest pw. Św. Jana Nepomucena odetchnęliśmy chwilę, by zrobić pamiątkowe wspólne zdjęcie.

DSCN6399

  Nieodłącznym elementem pobytu w Jaśle jest bez wątpienia zwiedzanie miejscowego Muzeum Regionalne w Jaśle, lokalnej perełki, tysiące eksponatów, niezwykłe zbiory, historia miasta podana na tacy, po którym oprowadzał nas dyrektor, Alfred Sepioł. Muzeum Regionalne powstało w 1970 r., w domu przekazanym przez Stanisława Kadyiego. Posiada ponad 21,5 tys. eksponatów, wielka szkoda, że nie ma zbyt wiele miejsca na zaprezentowanie tych wszystkich ciekawych zbiorów. W dziale etnograficznym możemy zobaczyć bogatą kolekcję strojów ludowych oraz elementy pogórzańskie, a także łemkowskie związane z tradycją rzemiosła wiejskiego, a nam podobał się unikalny wieniec dożynkowy, w formie zaprzęgu konnego.

DSCN6402

  Muzeum posiada także interesujące wyroby tkackie, ceramiczne, stolarskie i archeologiczne. Uwagę przyciąga kolekcja orłów, należąca do najcenniejszych zbiorów. Znajdują się w nim także bogate kolekcje: obrazów i rzeźb o tematyce religijnej oraz numizmatyczną: monety, starożytne, rzymskie, polskie, zbiór talarów, a także tetradrachma Aleksandra Wielkiego z 320r. p.n.e. Szczęśliwcy mają niepowtarzalną okazję obejrzenia tutaj niezwykłej kolekcji paleontologicznej, w której skamieniały odcisk pancerza żółwia oligoceńskiego, zaliczającego się do unikatu w skali europejskiej, zdecydowanie przykuwa uwagę. W drodze powrotnej do autokaru zatrzymaliśmy się na chwilę w miejscowym parku. Powstanie parku datuje się na lata 1896-1897 i jest związane ze wzniesieniem budynku Sądu Obwodowego. Park ma powierzchnię 2,2 ha. W 1899 r. na jego terenie został odsłonięty pomnik Tadeusza Kościuszki. Pod koniec XIX w. wybudowano w tym ciekawym miejscu drewnianą altanę, zwaną glorietką, na której umocowano blaszaną figurę przedstawiającą Eola, bożka wiatrów.

DSCN6404
DSCN6405

  Przebywając w Jaśle, warto też zaplanować wycieczki poza miasto, niestety my przebywając tam 2-3 godziny, takiej okazji nie mieliśmy. Miejscami, które trzeba koniecznie odwiedzić są jasielskie winnice. Na Podkarpaciu znajduje się aż 120 winnic, głównie gospodarstwa rodzinne, wytwarzające wino dla siebie. Jasło stało się niekwestionowanym liderem winorośli, nawet w skali całego kraju i co roku w Jaśle odbywają się Międzynarodowe Dni Wina, na które być może w przyszłości się wybierzemy. Po zwiedzeniu Jasła przyjechaliśmy do Krosna, wychodząc z autokaru przeszliśmy przez środek Centrum Dziedzictwa Szkła. Krosno od ponad 90 lat żyje szkłem, jest największym i najsłynniejszym jego producentów w Polsce i jednym z najbardziej znanych na arenie międzynarodowej. Szklane wyroby z Krosna cenione są za wspaniałą jakość i najwyższej klasy wzornictwo. Wielokrotnie nagradzane, małe dzieła sztuki powstające w Krośnie, obecne są w niemal każdym polskim i w milionach domów na całym świecie. Szklane dziedzictwo Krosna nareszcie doczekało się godnej oprawy, miejsca, które podąża z duchem czasu. Dzięki zdobyczom współczesnego muzealnictwa i nowoczesnym technikom, Centrum Dziedzictwa Szkła nie tylko opowiada o historii znanego od dziesięcioleci w Polsce i na świecie krośnieńskiego szkła, ale także ją tworzy. Najważniejszymi atrakcjami Centrum są ekspozycje, prezentujące zarówno szkło artystyczne, wykonane przez najlepszych polskich twórców, oraz użytkowe, wspaniałe przykłady najwyższego kunsztu wzorniczego. Następnie udaliśmy się na krośnieński Rynek, wytyczony najprawdopodobniej w czasie lokacji miasta w połowie XIV w. Pierwotnie otaczały go budynki drewniane, które od końca XV w. stopniowo zastępowano murowanymi. Trwała zabudowa pojawiła się pod koniec XV w. Obecnie wokół Rynku wznoszą się zabytkowe kamieniczki pochodzące z różnych okresów. Część z nich posiada charakterystyczne arkadowe podcienia nadające tej części miasta swoisty, niepowtarzalny charakter. Podcienia we wschodniej części pierzei północnej oraz w południowej pochodzą z XVI i XVII w., natomiast w zachodniej części pierzei południowej są rekonstrukcją z przełomu XIX i XX w. Najciekawsze kamieniczki znajdują się w południowo-wschodniej części Rynku. Była to bowiem najbardziej reprezentacyjna jego część, należąca do najbogatszych właścicieli. W latach 1999-2000 na krośnieńskim rynku prowadzono badania archeologiczne, które ujawniły pozostałości cennych elementów dawnej infrastruktury miejskiej tj. wodociągi, kramy kupieckie, studnie, kanały ściekowe, a przede wszystkim relikty dwóch okazałych budowli: domu wójtowskiego oraz renesansowego ratusza. Zarys obydwu budynków widoczny jest w płycie Rynku. „Kamienica wójtowska" to najpiękniejsza krośnieńska kamienica z adresem Rynek 7, zarazem najstarsza mieszczańska kamienica Krosna i całego Podkarpacia. Wzniesiona została jeszcze w XV w., na największej parceli przy rynku, a pierwsza wzmianka o niej pochodzi z roku 1496. Swoją urodę zyskała w pełni renesansu, a zawdzięcza ją zachowanym w podcieniu czterem kamiennym kolumnom jońskim z połowy XVI w. i niezwykle bogatemu, typowo renesansowemu portalowi. Jego półkolista arkada wspiera się na ozdobnych filarach, a w zwieńczeniu łatwo dostrzec tarczę z orłem polskim i literą "S". Ponoć oznacza to polskiego monarchę, Zygmunta Starego. Nazwa „wójtowska" jest nieco myląca, bowiem w czasie, kiedy kamienica zyskiwała swój renesansowy kształt wójta w Krośnie już nie było.

Kamienica wojtowska w krosnie

 W centralnym miejscu placu za rynkiem stanął pomnik Roberta Wojciecha Portiusa. Wykonana z brązu rzeźba ma nieco ponad 2,5 metra wysokości i waży ok. 300 kilogramów. Postać z szabelką u boku, jedną ręką wspiera się na kamiennej bryle, na której umieszczono tablice z krótkim życiorysem w językach polskim i angielskim oraz napisanym w alfabecie Braille'a.

DSCN6406

  Robert Wojciech Portius to coraz bardziej znana już mieszkańcom Krosna postać historyczna, wielce zasłużona dla naszego miasta. To mieszczanin krośnieński, z pochodzenia szkot. Komendant miasta w roku 1658. W połowie XVII wieku najbardziej liczący się importer win węgierskich. Postać Portiusa i jego zasługi dla miasta od 2002 roku popularyzuje stowarzyszenie, które za nazwę przyjęło nazwisko tego wpływowego patrycjusza. Podobnie jak i w Jaśle, w programie naszej wycieczki było zwiedzenie Muzeum Podkarpackiego, popularnie nazywanego też Muzeum lamp naftowych, mieszczącego się na terenie starego miasta, w dawnym Pałacu Biskupim. Początki tego obiektu sięgają końca XIV w. Drewniany dworek w Krośnie zakupił wówczas Eryk z Winsen, pierwszy biskup przemyski. W Muzeum znajduje się jedna z najliczniejszych i najefektowniejszych kolekcji lamp naftowych w Europie. Dotychczas zgromadzono około 900 eksponatów z zakresu oświetlenia naftowego, z czego większość stanowią kompletne lampy i latarnie naftowe (625 szt.). W zbiorach najpopularniejsze są lampy zwane stołowymi lub przenośnymi (425 szt.). Oprócz lamp naftowych prezentowane są inne źródła światła, jakie były używane przez człowieka na przestrzeni wieków, takie jak: łuczywo, lampki oliwne, świeczniki, lampy gazowe i elektryczne. Cenne zbiory tworzą również wystawę archeologiczną „Pradzieje Podkarpacia - Przeszłość Ożywiona", zorganizowaną wokół fragmentu oryginalnego muru królewskiego miasta, wzdłuż którego podziwiać można zabytki kultury materialnej naszych przodków od epoki kamienia po wczesne średniowiecze oraz wystawę historyczną „Z dziejów Krosna i regionu", gdzie prezentowane są eksponaty pamiętające złotą erę miasta (XV i XVI w.) oraz pamiątki czasów galicyjskich, wielkich wojen XX w. oraz ostatnich lat z życia Krosna. Wystawa prezentuje w szerokim zakresie tematykę regionalną i składa się z dwóch części. Pierwsza przedstawia dzieje miasta Krosna, jego początki oraz prężny rozwój w wiekach średnich i w czasach renesansu, kiedy nazywane było parva Cracovia (mały Kraków). Zgromadzono na niej ponad 350 eksponatów pochodzących z badań archeologicznych prowadzonych na terenie miasta, a głównie na krośnieńskim Rynku. Jest wśród nich wiele bezcennych, często unikatowych zabytków, wytworów lokalnego rzemiosła. Ważnym elementem są fotokopie dokumentów królewskich dotyczących Krosna, dawne widoki miasta oraz fotografie nieznanych, a odsłoniętych w trakcie badań archeologicznych budowli kamiennych: gotyckiej wieży wójtowskiej i renesansowego ratusza oraz innych urządzeń drewnianej infrastruktury miejskiej (np. kanałów ściekowych, wodociągów, podstaw straganów kupieckich). W salach I piętra wyeksponowano wybrane wątki z dziejów porozbiorowych i historii najnowszej. Bogato reprezentowane malarstwo portretowe wprowadza w klimat epoki romantyzmu. Cenny poznawczo jest szereg tematów z zakresu ikonografii Krosna, Iwonicza Zdroju, Odrzykonia, Dukli i Rymanowa Zdroju, a malarstwo wedutowe potwierdza zainteresowania artystów i mówi o uroku regionu. Liczne przykłady starych zdjęć, pocztówek i innych muzealiów dokumentują funkcjonowanie środowiska w czasach autonomii galicyjskiej i II Rzeczypospolitej. W części dotyczącej II wojny światowej - na tle bogatego pokazu militariów - wyeksponowano kampanię wrześniową, konspirację niepodległościową, ZWZ-AK, martyrologię, a dla okresu powojennego działalność podziemia antykomunistycznego (WiN, konspiracja ludowa i narodowa). W ostatnim fragmencie pokazano w zarysie elementy historii najnowszej Krosna (druki, zdjęcia). Zaakcentowano wybraną faktografię z życia społeczno-politycznego i kulturalnego oraz podkreślono ważne wydarzenia - zryw solidarnościowy (1980-1981), początek trzeciej niepodległości (1989-1990), pobyt papieża Jana Pawła II (1997). Będąc w Krośnie nie w sposób choć na chwilę wstąpić do Kościół farny pod wezwaniem Św. Trójcy. Początki kościoła parafialnego w Krośnie związane są ściśle z lokacją miasta na prawie magdeburskim, która nastąpiła według wszelkiego prawdopodobieństwa w latach 60-tych XIV stulecia podczas wznoszenia miejskich murów obronnych. Jak dowodzą przeprowadzone badania, nawa budowli była pierwotnie nakryta sklepieniem pięcioprzęsłowym, trójdzielnym o elementach trójpodporowych, wspartym na czterech umieszczonych osiowo filarach międzynawowych, a większość prac sfinansował możny rajca krośnieński Szkot Wojciech Robert Porcjusz. Prace zrealizowane w tym czasie przeobraziły bryłę i wnętrze świątyni z późnogotyckiej na manierystyczną. Z tego czasu pochodzą zachowane do dziś w nawie kościoła sklepienie kolebkowe z lunetami, wsparte na wprowadzonych do wnętrza świątyni skarpach wewnętrznych, jak też kolebkowo-krzyżowe sklepienia kaplic bocznych. W tym także czasie, na polecenie Porcjusza, architekt włoski Vincenzo Petroni przebudował przylegającą od południa do nawy kościoła kaplicę p.w. ŚŚ. Piotra i Pawła na dwukopułowe mauzoleum rodziny Porcjuszów. W takiej formie z niewielkimi już tylko zmianami, krośnieński kościół farny przetrwał do początków XX wieku, kiedy to przeprowadzono jego staranną restaurację i odsłonięto wiele zatartych wcześniej cech i elementów stylowych. Naszą szczególną uwagę na koniec zwiedzania w Krośnie wzbudziła Kaplica grobowa Oświęcimów, ufundowana przez najwybitniejszego przedstawiciela rodu Stanisława Oświęcima, w której integralnym elementem wyposażenia kaplicy są portrety rodziny Oświęcimów: Stanisława i Anny, wszystkie umieszczone w prostokątnych niszach ścian wewnętrznych kaplicy. Posadzka kaplicy położona jest o siedem stopni powyżej posadzki kościelnej. Pod nią znajduje się - dostępna z nawy bocznej kościoła - sklepiona krypta z trumnami Stanisława i Anny. Po zwiedzeniu kaplicy rozstaliśmy się z naszym przewodnikiem i udaliśmy się w drogę do Leska.

Kaplica Oświencimów

 Program środowego dnia 20 września 2017 r. zakończył przyjazd do Szkolnego Schroniska Młodzieżowego „Bieszczadnik" w Lesku, gdzie wszyscy do dyspozycji otrzymaliśmy, 3-osobowe pokoje z łazienkami. Wszystkich nas serdecznie przywitał Dyrektor schroniska, Tomasz Prawda, który z Lubelszczyzną ma wiele wspólnego jak np. 5 lat studiów w Lublinie, gdzie poznał swoją małżonkę, a „dogadzał" nam na każdym kroku, za co jesteśmy mu wdzięczni i serdecznie dziękujemy.

Szkolnego Schroniska Młodzieżowego Bieszczadnik w Lesku

 Dodatkowo, na każdym piętrze były dobrze wyposażone pomieszczenia socjalne, kuchnie z niezbędnym sprzętem jak np. czajniki, lodówki, a w świetlicy można było obejrzeć swój ulubiony program. Przed noclegiem odbyło się spotkanie integracyjne przy grillowaniu, połączone z pieczonymi kiełbaskami, kaszanką, „własnym koszyczkiem" i śpiewaniem pieśni biesiadnych. W czwartek 21 września 2017 r. około godz. 9.00, niestety przy padającym deszczu opuściliśmy schronisko „Bieszczadnik" i udaliśmy się nad Solinę. Zaraz po wyjściu z autokaru do kupna pamiątek zachęcali nas właściciele straganów, prześcigając się w ofertach posiadanych towarów, jak i cenach.

Tama Solina

My w programie tego dnia mieliśmy 50-minutowy rejs statkiem „Werlas' po Jeziorze Solińskim, po wcześniejszej rezerwacji, od godz. 11.00.

Werlas 1
DSCN6410
DSCN6414

 Do portu w Solinie czekał nas ok. 25 minutowy przemarsz po tamie, gdzie ku naszemu zdziwieniu niebo zaczynało się rozjaśniać, a po zakończeniu rejsu wyjrzało w całej okazałości słońce. Pobyt w Solinie uzupełnił czas wolny, na gorący posiłek, zakupy pamiątek, by następnie udać się do Krasiczyna, na ostatni punkt programu 2-dniowej wycieczki, zwiedzanie, położonego na trakcie Przemyśl-Sanok, w pobliżu przeprawy przez San, zamku w Krasiczynie należącego do najpiękniejszych pomników polskiego renesansu. Jego budowę rozpoczął pod koniec XVI wieku Stanisław Krasicki - kasztelan przemyski, potomek przybyłej tu w XVI wieku mazowieckiej szlachty zagrodowej herbu Rogala. Marcin Krasicki, uznawany za jednego z najwybitniejszych wówczas mecenasów sztuki w Polsce, przekształcił surowy zamek obronny wzniesiony przez ojca we wspaniałą, wielkopańską rezydencję. Zamek, pomimo licznych pożarów i wojen, zachował prawie niezmienioną sylwetkę, jaką nadano mu na początku XVII wieku. Wybudowany w formie czworoboku zorientowany został ścianami według stron świata. W narożach stoją cztery cylindryczne baszty: Boska, Papieska, Królewska i Szlachecka (Rycerska). Prostokątny, rozległy dziedziniec otaczają od północy i wschodu skrzydła mieszkalne, a od południa i zachodu mury kurtynowe zakończone piękną, ażurową attyką. Pośrodku skrzydła zachodniego znajduje się przedbramie z bramą i kwadratową Wieżą Zegarową. Tędy przez zwodzony, a później kamienny most, prowadziła droga z istniejącego niegdyś miasta do zamku. Jednym z najcenniejszych elementów architektonicznych zamku jest mieszcząca się w Baszcie Boskiej kaplica przyrównywana do Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Na uwagę zasługują również bogato rzeźbione portale, loggie, arkady i unikalne dekoracje ścienne, tzw. sgraffita (ich całkowitą powierzchnię oblicza się na około 7000 m²). Prace budowlane prowadzone były pod kierunkiem architektów włoskich, a prace zdobnicze i dekoracyjne wykonali artyści przemyscy. Po bezpotomnej śmierci Krasickich zamek i dobra krasiczyńskie dziedziczyli kolejno: Modrzewscy, Wojakowscy, Tarłowie, Potoccy i Pinińscy. Od tych ostatnich w 1835 roku odkupił je książę Leon Sapieha. Sapiehowie, którzy byli w posiadaniu Krasiczyna do 1944 roku, przyczynili się znacznie do jego rozwoju. Przeprowadzili renowację Zamku, założyli tartak, browar i fabrykę maszyn rolniczych. Aktywnie działali na polu rozwoju życia gospodarczego i społecznego regionu. Po przejęciu zamku i dóbr krasiczyńskich przez państwo po II wojnie światowej znalazło w nim siedzibę Technikum Leśne, a w latach siedemdziesiątych mecenat nad obiektem przejęła Fabryka Samochodów Osobowych w Warszawie. W 1996 roku w ramach procesu likwidacji FSO, Zespół Zamkowo - Parkowy w Krasiczynie przejęła Agencja Rozwoju Przemysłu S.A; a przeprowadzone przez nią prace remontowo-budowlane i konserwatorskie doprowadziły do utworzenia w Zespole Zamkowo - Parkowym w Krasiczynie nowoczesnej bazy turystycznej, dzięki czemu i my mieliśmy możność zwiedzenia tego zamku.

DSCN6438
DSCN6439
DSCN6440
  Zwiedzanie Zamku w Krasiczynie zakończyło 2-dniowy program tej udanej, ciekawej i niepowtarzalnej wycieczki. Szczególne słowa podziękowania padły pod adresem: Ryszarda Turewicza z Okop, Danuty Oborskiej, Przewodniczącej i Bożeny Tworek, Skarbnik Koła Gminnego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Dorohusku oraz Krystyny Tryksy - Przewodniczącej Gminnej Rady Kół Gospodyń Wiejskich w Dorohusku, oraz byłych Przewodniczących Kół Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, obecnych Przewodniczących Kół Gospodyń Wiejskich i kierowników zespołów śpiewaczych z terenu gminy. Wszyscy uczestnicy wycieczki serdecznie dziękują Panu Wojciechowi Sawie, Wójtowi Gminy Dorohusk za partycypację w kosztach jej organizacji, dzięki czemu była doskonała okazja, sposobność poznania w tym czasie pięknych miejsc, terenów, zabytków Bieszczad i okolic, Jasła, Krosna, Leska, Soliny, zamku w Krasiczynie, nie zapomnianego rejsu statkiem po Jeziorze Solińskim, które na długo pozostaną w pamięci.